ŚWIĘTA MINĘŁY SPOKOJNIE.NA WIGILIĘ BYLIŚMY TYLKO W CZWÓRKĘ, MY Z MĘŻEM CÓRCIA I NASZ MIŁY GOŚĆ KINGUSIA.
NASTĘPNEGO DNIA DOJECHAŁA STARSZA CÓRKA Z DWÓJKĄ DZIECI,WNUK TO JUŻ DUŻY CHŁOPAK,JEDENASTOLATEK,FAJNY DZIECIAK I WNUSIA MALUSIA,4-TEGO STYCZNIA SKOŃCZY 4 MIESIĄCE.
HANUSIA NIE NABRAŁA JESZCZE STAŁEGO RYTMU DNIA,NAJCHĘTNIEJ SPĘDZAŁA BY
CAŁĄ DOBĘ PRZY CYCUSIU MAMY I WALCZY O TO JAK LEW TO ZNACZY "RYCZY"
WOJTEK ZŁAPAŁ JAKIEGOŚ WIRUSA,WYSOKO GORĄCZKUJE,RANO POJEDZIEMY DO PRZYCHODNI DYŻURUJĄCEJ DO MILÓWKI,JUTRO SPODZIEWAMY SIĘ GOŚCI NA PARĘ DNI.I TAK OCZEKUJEMY KOŃCA STAREGO ROKU I POCZĄTKU NOWEGO MAJĄC NADZIEJĘ ŻE BĘDZIE LEPSZY....OT ŻYCIE...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz