Automatyzm świąteczny.
Odbieram ten czas adwentowo-świąteczny jako rodzaj agresji wywieranej na mnie i kilku jeszcze osobach. Szczególnie, że jednym chodzi o kapustę, tym co handlują, drugim o prezenty pod choinką z zupą grzybową i kutią na deser. Prawomyślne duchowe głębie służą za parawan.
Pozwoliłam sobie skopiować post z forum,pisany przez osobę,którą lubię.Przykro mi się zrobiło że ktoś o takim intelekcie pogardliwie wyraża się o świętach,sprowadzając je do handlu,zysku i jedzenia.Odmawia mi jednocześnie prawa do duchowego przeżywania świąt.
Odbieram ten czas adwentowo-świąteczny jako rodzaj agresji wywieranej na mnie i kilku jeszcze osobach. Szczególnie, że jednym chodzi o kapustę, tym co handlują, drugim o prezenty pod choinką z zupą grzybową i kutią na deser. Prawomyślne duchowe głębie służą za parawan.
Pozwoliłam sobie skopiować post z forum,pisany przez osobę,którą lubię.Przykro mi się zrobiło że ktoś o takim intelekcie pogardliwie wyraża się o świętach,sprowadzając je do handlu,zysku i jedzenia.Odmawia mi jednocześnie prawa do duchowego przeżywania świąt.
Dla każdego z nas święta mogą mieć inny wymiar.Jedni będą witać Dzieciątko,Syna Bożego.
Drudzy z radością powitają Dzieciątko: nadzieję,miłość,wybaczenie,poczucie jedności rodziny i radość że znowu jak co roku jesteśmy razem
jeszcze inni poczują się częścią tradycji,nawet ta cała komercja ,atmosfera świąt sprawia że czujemy wspólnotę,z tymi ,którzy tak jak my będą witać Boże Narodzenie.To nasza wspólna tradycja.Nasze domy wysprzątane,na stole co kto miał i opłatek ,który podzielimy z tymi których kochamy,z tymi,którym życzymy dobrze,z całego serca.Tego dnia czujemy się lepsi.
Przy wigilijnym stole nie jedna krzywda zostanie wybaczona,zło zapomniane.Wspominamy tych,którzy odeszli a jeszcze niedawno siadali z nami do stołu.Wspominamy rodzinne domy,zapach świąt z dzieciństwa,jesteśmy razem,jedni odchodzą ,rodzą się dzieci ,tak samo jak my kiedyś, czekają na prezenty.Święta to czas radości bo rodzi się nadzieja,wiara i miłość
Niezależnie od tego czy święta maja wymiar duchowy,religijny czy są spoiwem dla rodzin,czy też narodową tradycją,są ważne. Nie można ich sprowadzać do handlu kapustą.
Mój wnuk gra w gry Mine craft.Przyglądałam się tym grom.Większość z nich polega na wyburzeniu istniejącego świata i na tym miejscu wybudowanie nowego,swojego świata,W tym nowym idealnym świecie nie ma żadnej wspólnoty,tradycji.Nie ma przyjażni. Tam nikt nikogo nie kocha,tam po prostu walczy się ,zdobywa i właśnie tam powinno być miejsce na takie święta jak opisane w w poście zciągniętym z forum.Mamy adwent ,czekamy na nowe nadzieje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz