EFI-NAJMŁODSZY DOMOWNIK.....
CÓRKA UPARŁA SIĘ ŻE MUSIMY MIEĆ PSA A W ZASADZIE JA MUSZĘ MIEĆ PSA PONIEWAŻ WYCHODZĘ W GÓRY SAMA,WRACAM PÓŹNO ,PIES JAK BY CO WRÓCI DO DOMU I ZAPROWADZI DO MNIE.CODZIENNIE PRZEGLĄDAŁA STRONY INTERNETOWE W POSZUKIWANIU PSA.MIAŁA BYĆ SUCIA,MAŁA,WESOŁA I BYSTRA ZNALAZŁA...TRZYMIESIĘCZNY SZCZENIAK" W TYPIE BORDER COLI..
PRZYWIEŹLI NAM TO COŚ O IMIENIU PIPI.ZAPŁACILIŚMY ZA TRANSPORT,DORZUCILIŚMY15 KG SUCHEJ KARMY I PIPI ZOSTAŁA.JUŻ NIE PIPI A EFI..
TAKIEGO BRZYDACTWA JESZCZE NIE MIELIŚMY,NO ALE URODA NIE BYŁA ZAMAWIANA.SUCIA BARDZO RASOWA,Z PIĘTNAŚCIE RAS W MAŁYM SZKIELETORKU I PYSK KROKODYLA.DUŻE ŁAPY WSKAZYWAŁY ŻE MAŁY PIESEK TO NIE BĘDZIE.SIERŚĆ JAK U HIENY,JEDNYM SŁOWEM CUDO..ZAPCHLIŁA NAM DOMOWY ZWIERZYNIEC,OKAZAŁO SIĘ ŻE MA GRZYBICĘ,DRAPAŁA SIĘ POTWORNIE.NATURALNIE POJECHALIŚY DO WETA,EFI ZOSTAŁA ZASZCZEPIONA,DOSTAŁA ŚRODEK NA PCHŁY,NA GRZYBICĘ ORAZ INSTRUKCJE DOTYCZĄCE KARMIENIA
JUŻ PIERWSZEGO WIECZORU USIŁOWAŁA OTWORZYĆ.
LODÓWKĘ KIEDY ZOBACZYŁA ŻE TAM JEST JEDZENIE
POMAŁU NABIERAŁA CIAŁKA.
WYGLĄDA CORAZ LEPIEJ,ŁADNIEJSZA SIĘ NIE ROBI
ALE JEST BARDZO WESOŁA,SKACZE JAK PIŁKA,SZALEJE NA OGRODZIE,MUSI CHODZIĆ NA SPACERY BO WTEDY JEST SZANSA ŻE CHWILĘ BĘDZIE SPOKOJNA.MA CHYBA COŚ Z PSA MYŚLIWSKIEGO,PRZEKOPAŁA MI OGRÓD,ZAŁATWIŁA WSZYSTKIE KLOMBY,WRACA OBLEPIONA BŁOTEM,RYJE TAK ŻE CAŁA MIEŚCI SIĘ W WYKOPANE DZIURY. NISZCZY WSZYSTKO CO ZDOŁA UKRAŚĆ.ZEŻARŁA JUŻ WSZYSTKIE KAPCIE,TRZY PARY BUTÓW,DWA STANIKI UKRADZIONE Z SUSZARKI,WYŻARŁA DZIURĘ W CHODNIKU
KIEDY NIE ŚPI NIE CHCE BYĆ SAMA.USIŁUJE WSKOCZYĆ NA KOLANA,CAŁY CZAS PROSI"BAW SIĘ ZE MNĄ"
KOTY NIEUŻYTKI BAWIĆ SIĘ NIE CHCĄ.
I ROŚNIE,ROŚNIE,ROŚNIE...NIE JEST TO JUŻ MAŁY "PINDOLEK"JAKIM MIAŁA BYĆ.
TRUDNO,MIMO WSZYSTKICH KŁOPOTÓW,WIECZNIE BRUDNYCH PANELI ,ZEŻARTYCH BUTÓW KOCHAMY JUŻ TĄ ROZEŚMIANĄ I ROZDOKAZYWANĄ SUCIĘ.
PRZECIEŻ W KOŃCU SIĘ USPOKOI ALE CZEKA NAS MASĘ PRACY I CIERPLIWOŚCI ŻEBY NAUCZYĆ ŻE "PĘDZIKOWAĆ"MOŻNA TYLKO PO OGRODZIE,ŻE NIE WOLNO WYBIEGAĆ ZA PSAMI I ROWERAMI NA DROGĘ,ŻE NA WOŁANIE TRZEBA WRACAĆ I ŻE NAWET JAK BARDZO SIĘ CIESZY NIE NALEŻY WSKAKIWAĆ Z BŁOTEM NA KOLANA,NA PLECY TEŻ NIE.MOŻE PRZESTANIE ZŻERAĆ BUTY I INNE CZĘŚCI GARDEROBY
UZBROIMY SIĘ W CIERPLIWOŚĆ,POŚWIĘCIMY TROCHĘ CZASU I Z PEWNOŚCIĄ NASZA SUNIA ZAPISZE SIĘ W SERCACH I W PAMIĘCI TAK JAK NASZE PSY,KTÓRE ODESZŁY...
KOCHALIŚMY GAPĘ, NAMI,DUNAJA,MOJEGO CUDOWNEGO MIKIEGO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz