JAKIEŚ DWANAŚCIE LAT TEMU PRZYSZEDŁ POD DRZWI RUDY KOCIAK,NA DWORZE BYŁO BARDZO ZIMNO,TAKA LISTOPADOWA SZARUGA,ŚNIEG Z DESZCZEM I WIATR
KOT ZWINĄŁ SIĘ W KŁĘBEK NA MOIM FOTELU!!!!
I ZACZĄŁ MRUCZEĆ
ZADZWONIŁAM DO ZAPRZYJAŹNIONEJ LECZNICY Z PYTANIEM CO ZROBIĆ Z KOTEM (NIE LUBIE KOTÓW),KTÓRY UDAJE ŻE U NAS MIESZKA
W ODPOWIEDZI USŁYSZAŁAM ŻE KOT NIE UDAJE TYLKO MIESZKA.DOSTAŁAM TEŻ INSTRUKCJE CO TO-TO JE I CZEGO POTRZEBUJE
I TAK ZOSTAŁ JASKIER,KTÓRY OKAZAŁ SIĘ PAŹDZOCHEM(MENDA RYŻA)
JASKIER TO WALECZNY KOT,ŻADEN PIES NIE MIAŁ SZANS,NA KAŻDYM WYJECHAŁ Z PODWÓRKA,SWOJEGO PSA PO PROSTU IGNOROWAŁ
KIEDY PRZYBYŁY DWIE KOTKI,NIEMOWLAKI KOCIE ,JASKIER ZACHOWYWAŁ SIĘ JAK ICH MAMA,STRZEGŁ ICH BEZPIECZEŃSTWA,PRZYNOSIŁ LEKKO PODDUSZONE MYSZY I UCZYŁ POLOWAĆ
KIEDY KOTKI WALCZYŁY ZE SZCZUREM CZY WIELKĄ NORNICĄ,ZAWSZE PĘDZIŁ NA POMOC,ZASŁUŻYŁ SOBIE NA EMERYTURĘ
TO MĄDRY KOT,KIEDY DZIABNĘŁA GO ŻMIJA BIEGŁ DO MNIE PO POMOC I DZIĘKI TEMU ŻYJE,ZDĄŻYLIŚMY ODRATOWAĆ.TERAZ JEST PROBLEM,JEGO WOJOWNICZOŚĆ
ŹLE SIĘ DLA NIEGO SKOŃCZY,WALCZY ZE ŹDZICZAŁYM KOCUREM,KTÓRY PRZYCHODZI Z LASU,NIE MA Z NIM SZANS DWA RAZY BYŁ TAK POGRYZIONY ŻE TRZEBA BYŁO GO LECZYĆ.,POPADŁ W KONFLIKT Z DRUGIM DOMOWYM KOTEM,NIE ODPUŚCI I NIE BARDZO WIEMY CO ZROBIĆ,PÓKI CO ZAMYKAMY,PILNUJEMY ALE CO DALEJ??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz