Dwa dni temu,wracałyśmy z córką z Milówki do domku, było już ciemno ,ostatni kilometr to droga przez las.
Całe szczęście ,że zawsze uważamy bo wieczorem można się natknąć na sarny lub łanie na tej drodze
tym razem były to kotki,chyba sześć albo i siedem,ktoś je po prostu wyrzucił do lasuto zwykłe draństwo żeby nie powiedzieć ku*****wo
I ZACZĘŁA SIĘ AKCJA,,CÓRKA ZANIOSŁA JEDZENIE
WCZORAJ ODŁOWIŁA DWA ,JEDEN POSZEDŁ JUŻ DO DOBREGO DOMKU,DRUGI MA JUŻ DOM ,ZAWIEZIEMY GO JUTRO.
MÓWIĄ ŻE MŁODZIEŻ JEST ZŁA,TO NIE MŁODZIEŻ WYWOZI KOCIĘTA DO LASU Z PEŁNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ ŻE ZGINĄ TAM Z GŁODU I CHŁODU
MŁODZIEŻ Z NASZEGO MALEŃKIEGO PRZYSIÓŁKA ,ZAANGAŻOWAŁA SIĘ DO POMOCY
JUTRO PRZYJDĄ W SILE 5 OSÓB ABY ODŁOWIĆ KOTKI W LESIE ,SĄ WYSTRASZONE ZZIĘBNIĘTE,TRUDNO JE ZŁAPAĆ
ZNALEŻLI DOMY DLA NASTĘPNYCH DWÓCH KOTKÓW.
FAJNE NASTOLATKI,UPIEKĘ IM CIASTO ,PRZYJDĄ NA HERBATKĘ .MY MAMY 4 KOTY I PSA ,
HISTORIA KAŻDEGO NASZEGO DOMOWNIKA JEST
OPISANA TU,NA TYM BLOGU.WE WCZEŚNIEJSZYCH POSTACH
WSZYSTKIE NASZE ZWIERZAKI TO PODRZUTKI,TO OFIARY LUDZKIEJ BEZDUSZNOŚCI I GŁUPOTY